ekonomia, kapitał, gospodarka

318 readers
12 users here now

founded 4 years ago
MODERATORS
1
 
 

Ostatnimi czasy gdzieś w internecie natknąłem się na tą kryptowalutę. Bardzo zainteresował mnie ten projekt, szczególnie od technicznej strony. Głównym problemem kryptowalut jest to, że są zagrożeniem dla środowiska oraz rynku komponentów komputerowych przez potrzebę dużych nakładów mocy obliczeniowej na ich "kopanie". Nano rozwiązuje ten problem w dość sprytny sposób.

Zamiast wykorzystywać popularne systemy pokroju Proof Of Work czy Proof of Stack, Nano wykorzystuje własny system ORV (Open Representative Voting) pozwalający na natychmiastowe transakcje poniżej sekundy bez zużywania dużej mocy obliczeniowej, a zarazem zapewniając bezpieczeństwo.

Mamy właśnie ekologiczną, szybką, zdecentralizowaną, wolną i anonimową walutę. Uważam, że jest naprawdę cennym krokiem w stronę rewolucjonizacji i uwolnienia ekonomii. Niestety jest to niszowa waluta, a projekt jest tworzony dobrowolnie przez co brakuje odpowiednich środków na marketing co znacząco przekreśla szansę na rozwój. Wystarczy spojrzeć na wiele krypto, które pomimo, że nic nie wnoszą (czyli większość tych "popularniejszych") to potrafią być fali medialnego hype'u, bo chodzi często o zarobieniu hajsów na spekulacji, a nie wdrożeniu rozwiązania, które by było odpowiedzą na tyczące nas problemy. Oczywiście nie jest to rozwiązanie pozbawione wad z jakimi wiążą się kryptowaluty:

  • wchodzimy w erę komputerów kwantowych co sprawia, że przyszłość kryptowalut stoi pod znakiem zapytania
  • cechą kryptowalut są częste (wręcz ciągłe) i duże wahania cen

Mimo wszystko uważam to za super rozwiązanie, któremu powinniśmy spróbować dać szansę w walce o ekologię, wolność i wyzwolenie ekonomiczne.

2
3
 
 

Tomek pisze na Masto: Nawet probiznesowy portal XYZ przyznaje: "Polityka w zakresie płacy minimalnej w Polsce przełożyła się na wzrost PKB. Jednocześnie nie spowodowała wzrostu bezrobocia, utrzymuje się ono na jednym z najniższych poziomów w Europie, zaraz obok Czech. Przedsiębiorstwom w Polsce ostatecznie spadły marże w 2024 r., jednak nie widać, żeby płaca minimalna doprowadziła do istotnych negatywnych konsekwencji na poziomie makro. Jedynie inflacja jest obecnie ok. 1,5 pkt proc. wyższa niż w Czechach."

4
5
6
7
8
 
 

cross-postowane z: https://szmer.info/post/6514554

"Technologiczni miliarderzy ubierają swoją fantazję o władzy nad światem w kostium science fiction – mówi mi Paris Marx, krytyk technologii i autor podcastu Tech Won’t Save Us."

9
 
 

Miliarder wystosował nawet apel do pracowników Tesli, żeby nie sprzedawali swoich akcji.

[Kimbal Musk -] Prezes Tesli sprzedaje akcje o wartości 33 milionów dolarów - 04.03.2025
Tesla: Dyrektor finansowy Vaibhav Taneja sprzedaje akcje o wartości 2,68 mln USD - 06.02.2025

Równie dobrze można słuchać porad seryjnego mordercy.

10
11
12
13
 
 

Jeśli wierzyć Kiyv Independent mają być dość zaawansowani w rozmowach o wymianę... 40 tysięcy starlinków używanych w Ukrainie. To już nawet przy skali firm Muska byłby potężny cios i solidny kop do przodu dla europejskiej firmy, na co szczerze liczę.

14
 
 

cross-postowane z: https://lemmit.online/post/5366359

This is an automated archive made by the Lemmit Bot.

The original was posted on /r/polska by /u/grot_13 on 2025-03-10 12:01:51+00:00.

15
 
 

No i co, łyso wam teraz? Wystarczy zarabiać marne $360k rocznie i od razu będzie się płaciło mniej.

W końcu liberalizm gospodarczy wygrywa, w osoby gospodarne nie są karane za to, że potrafią wyzyskiwać innych i żyć cudzym kosztem.

16
17
18
 
 

TŁUMACZ WOLNORYNKOWY

Zrozum neoliberalny język, deregulację i pochwały dla kapitalizmu.

19
 
 

Od lipca minimalna pensja najlepiej wykształconych pielęgniarek wzrośnie do 10,5 tys. zł brutto. Minimalne wynagrodzenie lekarza ze specjalizacją wyniesie 11,9 tys. zł, a salowe będą zarabiały 5,3 tys. zł. Wątpliwe, czy NFZ znajdzie pieniądze na sfinansowanie podwyżek.

20
 
 

Professor Nancy Fraser tells Marc Lamont Hill why she believes capitalism is at the root of multiple world crises. The world is facing multiple crises simultaneously: Climate change, the rise of authoritarian movements, and the exploitation of labour from the Global South, among others. Professor of philosophy and politics at the New School, Nancy Fraser, says “it can’t be a coincidence” – at the root of it all is capitalism.

So how do resistance movements build a power big enough to fight back? And will it take a fundamental restructuring of society?

This week on UpFront, Marc Lamont Hill speaks with professor of philosophy and politics at the New School, Nancy Fraser.

21
22
 
 

To mówicie, że Polska jako odwieczny klon USA, będzie miała też swojego Elona (oczywiście na polską skalę, bo jednak pan Brzoska to nie ta liga jeśli idzie o wielkość biznesu), który będzie tutaj też miał swój bieda-DOGE (Departament Efektywności Rządu), mający także na celu deregulację, żeby biznesmenom żyło się lżej.

Czego innego mogliśmy się spodziewać? Wyobraźcie sobie, że premier Tusk wychodzi na mównicę i przemawiając do przedstawicieli świata pracy, mówi:

– Jest tu np. pan z centrali związków zawodowych. Czytałem w ostatnich kilku dniach jakieś dwa wywiady, jedna czy dwie wypowiedzi, że likwidacja śmieciówek nie jest niczym trudnym, tylko trzeba chcieć i że pan akurat wie, co trzeba zrobić. Słuchajcie, no to jak konkrety, to konkrety. To niech pan się za to weźmie. Ma pan tutaj kapitalnych towarzyszy i towarzyszki.

Myślę, że nawet nie jesteście sobie w stanie czegoś takiego wyobrazić. Natomiast to, że biznesmen staje na czele jakiegoś rządowego ciała dotyczącego gospodarki, wydaje się oczywiste. U nas gospodarka=biznes. Jej uczestnikami wszak nie są przecież ani pracownicy, ani konsumenci i w wyznaczaniu celów gospodarczych nie muszą brać udziału. O ich interesy ma wszak zadbać biznes, bo „się zna”.

To jest maksymalnie uproszczone i prymitywne myślenie o gospodarce, także gospodarce kapitalistycznej. To, że jedna grupa o określonych interesach ma być uwzględniania i ma pisać nam prawo, nie wydaje się tu kontrowersyjne. Oczywiście poza naszymi kręgami, które w Polsce są uważane za „radykalne”. I to jest dopiero szokujące.

Obróbka propagandowa ludzi tak tutaj wyćwiczyła, że interes garstki kapitalistów jest uważany za równoważny z intetresem milionów pracowników i milionów konsumentów.

Dlatego poza kilkoma tekstami z oburzeniem nie będzie tutaj żadnego większego poruszenia, żadnych większych protestów. Już w USA jest większe oburzenie, ale tak to jest z krajami półperyferyjnymi. W takich krajach jak Polska o wiele głębiej publika zinternalizowała poddańczą ideologię eksportowaną z krajów centrum. Prawdziwe debaty mogą toczyć się tam. Tutuaj ludzie mają przebierać nóżkami, niczym chomik w kołowrotku, a nie rozmyślać i dyskutować.

Swoją drogą weryfikacja Tuska i jego ekipy, jakoby „otrzaskał się na świcie i teraz stał się szczerym socjaldemokratą”. On się staje retorycznie mini-socjaldemokratą cyklicznie jak chce wrócić do władzy. A jak już władzę zdobędzie, to po prostu realizuje dalej swoją księżycową gospodarkę libkową. A potem cykl się zamyka tym, że przychodzi ktokolwiek i wygyrwa jakąś drobną, nieszczególnie radykalną obietnicą (np. 500 plus), która na tle libkowej mizerii wydaje się czymkolwiek konkretnym.

Nie ma żadnej zmiany. Tusk i jego PO to po prostu partia prawicowa, na prawo od niemieckiej chadecji (z którą są, jak wiemy, w jednej partii europejskiej), czy amerykańskich liberałów. Kiedy o tym pisałem, dostawałem tu niejednokrotnie wiadro pomyj na głowę.

Dlaczego teraz jednak biznesmeni na całym świecie oficjalnie już stają się częścią rządów i nie starają się sterować nimi z tylnego siedzenia, jak wcześniej? Otóż już nie muszą. To jest wyraz ich całkowitego tryumfu nad światem pracy. Nie stosują już żadnych maskowań, bo niczego się nie boją. Po prostu wygrali.

Świat pracy został zaczadzony przez kontrolowane przez nich media, w tym głównie społecznościowe, przez te wszystkie drobne świecidełka, które im biznes sprzedaje, tę całą gównianą odtwórczą „popkulturę” dzięki której mogą zaszpachlować swoje beznadziejne, puste życia i odwrócić uwagę od grzyba, który rośnie pod kolorowym tynkiem.

Tysiące wyznawców obronią swoich prześladowców. Resztki związków zawodowych i innych organizacji propracowniczych, prokonsumenckich, czy prawoczłowieczych gdzieś tam się bronią, ale zwycięstwo naszych panów stojących na szczycie tej piramidy jest ewidentne i totalne. Mają nas w garści. I decydują nawet o tym, czy i na jaką skalę moje słowa do was dotrą.

Oczywiście ich zwycięstwo jest tymczasowe i zawsze w nim już zasiane są nasiona zagłady. Ale co się nacierpimy, tego nikt nam nie zwróci. Tak nas „uelastycznią”, że kolejny serial na netfliksie nie będzie już w stanie tego zasłonić.

23
24
25
view more: next ›